Rudy i atrakcje dla dzieci - te dwa aspekty sa ze sobą nierozerwalnie związane, jesli chodzi o pobyt w Krainie Górnej Odry.
Zadziwię dziś Państwa! Sama siebie zadziwię, bo na przewodników po Krainie Górnej Odry obiorę dziś… zakonników. Każdy, kto chociaż raz był w Pocysterskim Zespole Klasztorno-Pałacowym w Rudach (w samym centrum Lasów Rudzkich) i spacerował po otaczającym je parku, nie będzie miał wątpliwości, że to dobry wybór.
Pierwsi cystersi przybyli w to niezwykłe miejsce bardzo dawno temu, bo w latach trzydziestych XIII wieku. Od tego momentu nic już nie było tu takie samo. To właśnie zakonnicy, sprowadzeni przez księcia opolsko-raciborskiego Władysława przyczynili się do rozwoju cywilizacyjnego tych ziem. Od 1258 roku zaczęli budować drewniany początkowo kościół i klasztor. Niedaleko rzeki Rudy, w pobliżu szlaków komunikacyjnych, stworzyli silny ośrodek gospodarczy. Zajmowali się uprawą roli, hodowlą ryb, wyrębem drzew, budowali młyny, kuźnie, handlowali, a wokół zbudowanego przez nich zgromadzenia powstawały kolejne wsie, w których mieszkali ludzie zatrudniani do pracy. Od XVI wieku zajęli się także górnictwem i hutnictwem.
Pocysterski Zespół Klasztorno-Pałacowy w Rudach, fot. KGO
Okoliczni chłopi nazywali cystersów srokami, bo w swoich biało czarnych habitach przypominali właśnie te ptaki. Ich sposób życia miał być najlepszym przykładem dla mieszkających tu ludzi – zakonnicy pracowali, modlili się i pościli. Oczywiście od tej reguły bywały wyjątki.
Wyprawę szlakiem cystersów zacznijmy od kościoła, który był centrum ich życia. Bazylikę Najświętszej Maryi Panny (kościół Matki Bożej Pokornej) potraktujmy nie tylko jako miejsce kultu, ale jako architektoniczną ikonę, świadczącą o bogatej historii regionu. Zwróćmy uwagę na romańskie drzwi zdobione kamiennym portalem, trzy nawy, które dzielą zbudowany z cegły kościół, piękne freski i gotycki charakter wnętrza z barokowymi (powstałymi później) ornamentami. Obowiązkowo trzeba też zatrzymać się przy bogato zdobionym sarkofagu księcia Wiktora i księżnej Elizy. Ale najcenniejszym zabytkiem tego kościoła jest obraz Matki Bożej Pokornej. To on miał uchronić kościół przed spaleniem w czasie wojen ze Szwedami w XVII wieku czyli w czasie wojny trzydziestoletniej. Według podań Szwedzi nie zobaczyli ani klasztoru, ani kościoła w Rudach, bo Matka Boża zesłała mgłę, która spowiła wszystkie zabudowania. Sam obraz jest XV-wieczną kopią średniowiecznego malowidła. Przez stulecia był uważany za cudowny wizerunek, przyciągając tłumy pielgrzymów proszących o łaski.
Na nie mniejszą uwagę niż kościół zasługuje cały kompleks pałacowo-klasztorny, ale zwiedzać można go tylko w niedzielne popołudnia (od maja do października).
Opactwo cystersów w Rudach, fot. T. Renk, www.slaskie.travel
Gdy w Rudach żyli cystersi, otoczenie kościoła i zabudowań klasztornych miało raczej charakter użytkowy i dziki. Dopiero po przejęciu tego miejsca przez prywatnych właścicieli i przeznaczeniu go na kompleks pałacowy zmienił się też charakter parku. Zamieniono go w ogród angielski, czyli taki o naturalnym charakterze. Takie parki od XVIII wieku powstawały w całej Europie, w opozycji do równo przyciętych ogrodów francuskich. Warto pokazać te różnice dzieciom na starych fotografiach. Porównywanie parków angielskich do francuskich równo przyciętych drzewek, labiryntów i rabatek przystrzyżonych co do centymetra przyniesie dzieciom dużo frajdy. Proszę mi wierzyć! Koniecznie więc trzeba odwiedzić Rudy i atrakcje dla dzieci, które to miejsce proponuje.
Pocysterski Zespół Klasztorno-Pałacowy w Rudach, fot. KGO
Dzikość i naturalność parków angielskich jest raczej umowna i ściśle nadzorowana przez lokalnych ogrodników. Nie inaczej jest w Rudach. W XIX wieku prywatni właściciele, którzy przejęli cały kompleks, osuszyli podmokłe łąki, wyznaczyli alejki, wycięli część drzew, skonstruowali basen hodowlany, nasadzili rododendrony i rzadkie gatunki drzew, a na końcu wycięli w lesie wspaniała polanę. Roztaczające się z niej widoki można podziwiać do dziś. W pobliżu polany, ze wschodnią stroną opactwa, od pięciuset lat stoi najstarszy świadek przemian tego fascynującego miejsca. Ma siedem metrów obwodu i 32 metry wysokości. To dąb Cysters - jedno z najstarszych drzew w całym województwie.
Położony wokół opactwa w Rudach park jest częścią parku krajobrazowego „Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich”. Zlokalizowany między Pszczyną, Gliwicami, Rybnikiem a Kędzierzynem-Koźlem park jest ogromny. To doskonałe miejsce do eksploracji i licznych wycieczek, także rowerowych. Warto o nim pamiętać o każdej porze roku, przez siedem dni w tygodniu.
Cysterskie Kompozycje Krajobrazowe Rud Wielkich, fot. KGO
To miejsce uwielbiają wszyscy. Rodzice - bo ich dzieci naprawdę angażują się w oglądanie starych ciuchci i drezyn, a dzieci - bo ich rodzice albo przypomną sobie, albo będą z fascynacją chłonąć historię wąskotorówki na Górnym Śląsku. Odcinek kolejki między Rudami a Gliwicami był czynny już od 1899 roku, przewożono nim ludzi i towary. Potem linię wydłużono. Jeszcze w latach sześćdziesiątych XX w. podróżowano nią z Raciborza do Gliwic i z powrotem. Stacja w Rudach znajdowała się niemal w samym środku pięćdziesięciokilometrowej trasy i to właśnie tutaj zlokalizowano nie tylko największy na trasie budynek dworcowy ale także warsztaty naprawcze. Do dziś zachował się siedmiokilometrowy odcinek wąskotorówki ze Stanicy, przez Rudy do stacji Rybnik Stodoły. Ciuchcię do życia przywróciło Towarzystwo Miłośników Górnośląskiej Kolei Wąskotorowych. Teraz dumnie wozi ona rozbawione dzieciaki. W pobliżu znajduje się też park linowy dla dzieci Stacyjkowo Rudy.
Zabytkowa Stacja Kolejki Wąskotorowej, fot. T. Renk, www.slaskie.travel
Znowu mam problem, bo do Rezerwatu Łężczok - kolejnej atrakcji Krainy Górnej Odry - najchętniej wysłałabym Państwa na cały dzień. A tu wszystko musi się zmieścić w jednej wycieczce. Proszę się jednak nie krępować i cały przewodnik „Śląskie z dzieckiem” traktować jako inspirację.
Wyjazd do tego rezerwatu jest doskonałym pomysłem na piękną, jednodniową wyprawę. Wtedy bez pośpiechu będziemy mogli skupić się z dziećmi na słuchaniu ptaków i szumu liści, a Łężczok na pewno odpłaci się, pokazując swoje przyrodnicze tajemnice. Jednak nawet w miejscu pozornie dzikim nie zabraknie śladów cystersów - przewodników, którzy oprowadzają nas dzisiaj po Ziemi Raciborskiej.
Rezerwat Łężczok, fot. Gibiec, KGO
W XIII wieku zagospodarowali oni ten teren i stworzyli gospodarstwo rybne. To ciekawe, bo rezerwat kojarzy nam się raczej z terenem nieskażonym ludzką ingerencją. Tutaj było inaczej. Sprytni zakonnicy pobudowali groble i hodowali karpie, a dopiero potem natura zagospodarowała sobie ten teren po raz wtóry. Turzyce, pałki wodne, grążele, kwitnące nenufary – to wszystko pokażą Państwo dzieciom podczas uważnego spaceru wokół stawów. Ale do najcenniejszych gatunków należy paproć salvinia pływająca, znajdująca się pod ścisłą ochroną. W Polsce występuje czasami właśnie na Górnym Śląsku i dlatego warto zerknąć do internetu, żeby sprawdzić jak wygląda, a potem pokazać ją najmłodszym. Wycieczka, której celem jest poszukiwanie tej coraz rzadziej występującej paproci, może być przecież fajnym pomysłem na weekendową wyprawę.
Skoro w Rudach podziwialiśmy dąb Cysters, to może w Łężczoku poszukajmy majestatycznego dębu Sobieskiego? Jan Duda w wydanej w 2001 roku publikacji "Osobliwości przyrodnicze Raciborza" pisze o podaniu, według którego pod dębem miał zatrzymać się król Jan III Sobieski, podążając na Wiedeń. Piękna legenda nie znajduje niestety potwierdzenia w żadnych źródłach historycznych.
Łężczok jest też genialnym miejscem dla obserwatorów ptaków. Leśnicy obliczyli, że w sumie można tu zobaczyć ponad dwieście gatunków. Na przykład rzadko występująca kaczka hełmiatka ma tu swoje miejsca lęgowe. Może wypatrzycie wspólnie pięknego pana kaczora, którego głowa ubarwiona jest na pomarańczowo i przypomina hełm. W rezerwacie Łężczok można spacerować, można też jeździć rowerem, ale proszę pamiętać, że jesteśmy tu gośćmi i poruszajmy się po terenach ściśle do tego wyznaczonych. Zwiedzając te okolice lub same Rudy i atrakcje dla dzieci, które ten region proponuje nauczmy pociechy korzystać z natury z szacunkiem dla niej.
Rezerwat Łężczok, fot. Giba, KGO
W Krainie Górnej Odry można również popływać kajakiem. Malownicza rzeka, od której – jak tłumaczą niektórzy – wzięła się nazwa miejscowości Ruda, jest też doskonałym miejscem na wycieczkę kajakiem. Dzieci najlepiej zniosą pierwszy odcinek trasy - od przystani w Stodołach do Rudy Kozielskiej albo do Rud. Po drodze przepływa się między innymi pod mostem wąskotorówki. Rzeka Ruda jest sprzątana przed każdym sezonem i dobrze przygotowywana dla turystów. To rzeka dostępna również dla mniej wprawnych kajakarzy. Przepłynięcie kajakiem chociaż małego odcinka rzeki Rudy i atrakcje dla dzieci, jakie po drodze możemy im pokazać, wszystkie pociechy zapamiętają na długo.
Spływ rzeką Rudą, fot. KGO
Spływ rzeką Rudą, fot. KGO
Przy pisaniu o atrakcjach dla dzieci w Rudach korzystałam z przewodnika Aleksandry Klich i Roberta Siewiorka „Rudy zaczarowane. Praktyczny przewodnik na weekend i nie tylko”.
-------------------------------------------------
Parafia Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
47-430 Rudy, ul. Cysterska 1
tel. 32 4103057
Zabytkowa Stacja Kolejki Wąskotorowej w Rudach
Szkolna 1, 47-430 Rudy, Polska
47-440 Nędza, Polska
Bezpłatny parking: znajduje się przy ulicy Rybackiej w Babicach